środa, 27 kwietnia 2016

Wyczesana animacja


Jeszcze do niedawna nie szczególnie lubiłam oglądanie filmów. W kinie bywałam od wielkiego dzwonu. Nie miałam nerwów, by siedzieć przykładowo przez bite dwie godziny i tak po prostu bezczynnie coś oglądać. No przecież naprawdę idzie umrzeć z nudów. Byłam do tyłu ze znajomością wielu tytułów, zarówno klasyków, jak i wielkich hitów, czy nawet animacji. Jak już coś mnie zaciekawiło, to nadrabiałam to dużo po czasie ;) Tak też było z "Zaplątanymi".

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

LBA


Ostatni nawał obowiązków i kumulacja zmartwień sprawia, że nie jestem w stanie każdemu jednemu obszarowi mego życia poświęcić takiej samej uwagi. Tak sprawa się ma na przykład z blogiem - nie mogę spędzać tu tyle czasu, ile bym chciała, nie mogę skomentować wszystkiego, co bym chciała, czasem lekturę ulubieńców zmuszona jestem odłożyć na później. Takie życie. Coś mi czasem umknie, tak jak umknął mi komentarz informujący o nominacji do LBA ;) Koniec już zatem z wymówkami, pora nadrobić zaległości ;)

niedziela, 24 kwietnia 2016

Czas na relaks #14


Znowu w życiu mi nie wyszło... - aż sama nasuwa się na myśl piosenka Budki Suflera, Sen o dolinie. Nie rozumiem, kompletnie nie rozumiem, co się dzieje i jak to się stało, że całe moje szczęście gdzieś wyparowało. Umknął mi ten moment. Za to bez problemu zauważam, że zły tydzień tylko pogania kolejny zły tydzień. Nie wiem co to za zła passa. I zupełnie nie wiem, jak ją przerwać...

piątek, 22 kwietnia 2016

Pomysły na randkę #2 - Spacer


Wiosna! No czy jest lepszy czas na spacerowanie? Wszystko budzi się do życia, zieleni się, kwitnie... Słońce świeci, jest ciepło, przyjemnie... No przecież warunki w sam raz na spacer! :) Okej, potwierdzam, nie cierpię wiosny. I denerwuje mnie to, że muszę mrużyć oczy, bo słońce świeci zbyt mocno. Denerwuje mnie wiejący - najczęściej nie w tę stronę co trzeba - wiatr. Denerwują mnie tłumy, jakie zaraz się pojawiają wraz z pierwszymi promieniami słonecznymi. Denerwują mnie wyższe temperatury. Denerwuje mnie to całe robactwo towarzyszące wiośnie. Ale mimo tego wszystkiego, spacerować bardzo lubię. I już mówię dlaczego.

środa, 20 kwietnia 2016

Smerfuj się kto może!


Wspominałam jakiś czas temu, że M. w pracy słucha sobie Smerfnych Hitów? Tak, poważny człowiek, na poważnym stanowisku, podczas pracy w słuchawkach włącza sobie smerfną muzykę... A wspominałam też może, że mnie tym zaraził? No właśnie, śmiałam się z niego, a sama się w to wciągnęłam... Jemu przeszło - mi niekoniecznie.. ;)

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Odnaleźć sens istnienia... #1


Zaczyna się niewinnie. Wręcz niezauważalnie. Jeden smutny dzień. Drugi, trzeci. Gorszy tydzień. Spadek formy. Smutny miesiąc. I tak to sobie idzie, rozwija się dzień po dniu. Wysysa radość życia, odbiera chęć do działania, chowa gdzieś wszelkie pokłady energii czy motywacji. Depresja. To o niej będzie dziś mowa.

niedziela, 17 kwietnia 2016

Czas na relaks #13


Czwartek zbliża się wielkimi krokami, dzień mojej "egzekucji", zabiegu - i w zasadzie jest jedynym, o czym potrafię teraz myśleć. Tak, boję się jak cholera. Boję się krwi, bólu, procesu gojenia. Boję się, że coś pójdzie nie tak. Boję się, że coś bardzo pójdzie nie tak... Ja nie chcę. Ja jestem za młoda... ;) No niestety, jak widać, czwartek jest w zasadzie jedyną myślą, która zaprząta teraz moją głowę... Ale żeby aż tak bardzo się na tym nie koncentrować, to na wszelkie sposoby próbuję się od tego oderwać. I miniony tydzień jest tego najlepszym przykładem...

piątek, 15 kwietnia 2016

Wiek ma znaczenie?


Całkiem niedawno przerabiałam temat odległości i jej znaczenia, teraz czas na temat, który również potrafi wzbudzić wiele emocji i podzielić społeczeństwo na przeciwstawne obozy - różnica wieku w związku! Jaka jest dopuszczalna? Ma w ogóle jakiekolwiek znaczenie? Przecież mówi się, że miłość nie patrzy na wiek... Że wiek to tylko liczba...

środa, 13 kwietnia 2016

Za miłość. Za honor. Za ludzkość.


Kalendarz świąt niestandardowych podpowiada, że wczoraj obchodzony był Międzynarodowy Dzień Lotnictwa i Kosmonautyki, a także Międzynarodowy Dzień Załogowych Lotów Kosmicznych. Z tego też względu pomyślałam, że może warto wspomnieć o jednym z moich ulubionych filmów. Mówiłam już, że niesamowicie kręci mnie kosmos? Że chciałabym pracować dla NASA? Że uwielbiam filmy katastroficzne? A ten zajmuje miejsce na samym szczycie mojego malutkiego, prywatnego zestawienia. Armageddon!

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Ja się wstydzę! Czyli krótko o nieśmiałości #1


Od dziecka słyszałam, że jestem urocza ze swoją nieśmiałością, że uroczo się wstydzę, że mam urocze rumieńce. A jednocześnie z drugiej strony słyszałam, że nie mogę tak się wszystkiego wstydzić, nie mogę być taka nieśmiała, że muszę wyjść do ludzi. No to w końcu jak? Ale moment... Czym w ogóle jest, skąd się bierze i jak sobie z nią radzić? Z nieśmiałością? Przyjrzyjmy się temu zjawisku bliżej...

niedziela, 10 kwietnia 2016

Czas na relaks #12


So wake me up, when it's all over... Obudźcie mnie, gdy skończy się wiosna. Obudźcie mnie, gdy skończą się te bezsensowne studia. Motto ostatnich dni? Byle przetrwać. I byle nie myśleć nad tym wszystkim za wiele, bo uczucie zagubienia się tylko pogłębia i nasuwają się różne wnioski i myśli :p Również takie, by rzucić te studia w diabły. Tak, na dwa miesiące przed końcem... ;)

piątek, 8 kwietnia 2016

Gdzie iść na randkę w Krakowie #1 - Dziórawy Kocioł


Jesteście z Krakowa? A może tylko tam pomieszkujecie? Albo bywacie z racji jakichś okazji? W każdym razie, jeśli nie wiecie, gdzie na chwilę przysiąść, gdzie wybrać się na ciacho lub gdzie pójść na randkę - spieszę z małą wskazówką. Zdarza się być czasem tu i tam, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by podzielić się opinią. W pierwszym wpisie z serii "Gdzie iść na randkę..." zapraszam Was do... Dziórawego Kotła!

środa, 6 kwietnia 2016

Jam jest częścią tej siły


No, to po muzycznych wędrówkach przyszedł czas na opublikowanie drugiego mojego tekstu - pisanego podobnie jak ten poprzedni, jeszcze w licealnych czasach, biorący przy okazji udział w konkursie dziennikarskim, widniejący w licealnej "szkolnej gazetce" oraz wiszący na cogito.com.pl ;-) Tematyka bardzo mi bliska, zapraszam do lektury!

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Dlaczego nie lubię wiosny...


Jak wielu nie rozumie moich zachwytów jesienno-zimową aurą, tak ja kompletnie nie rozumiem tych wszystkich zachwytów wiosną. Jestem dzieckiem gór, śniegu i zimy, wiosna mogłaby dla mnie nie istnieć. Byłoby idealnie... ;)

niedziela, 3 kwietnia 2016

Czas na relaks #11


Dziś będzie krótko, bo niewiele się dzieje. A jak już się dzieje, to dzieje się źle. A ja nie chcę wykreować się na Marudę Naczelną... ;p Poza tym, jedną ręką pisze się wybitnie niekomfortowo... Wiem, ostatnio nie robię nic innego, tylko narzekam, a przecież są ludzie, którzy mają w życiu o wiele gorzej - co ja tam wiem o problemach, moje to "pikuś"... ;)

piątek, 1 kwietnia 2016

Pomysły na randkę #1 - Randka przy planszy


Kiedy ostatni raz graliście w jakąś grę planszową? Ale w coś innego, niż w Monopoly? Co, nie gracie w gry? Nie, wcale nie jesteście na to za starzy. ;) Widzicie, planszówki to coś więcej niż tylko chińczyk, warcaby czy eurobiznes. Świat gier ma do zaoferowania o wiele, wiele  więcej, niż tylko tych kilka wszystkim doskonale znanych tytułów. Serio, serio.

środa, 30 marca 2016

Tacy sami, a ściana między nami


W pułapce wojennych oczywistości - dziś opowiem krótko o filmie, który swego czasu wcisnął mnie w fotel na dłuższą chwilę. O filmie, który dał mi zupełnie nowe spojrzenie na pewne sprawy. O filmie, który w pewnym sensie otworzył mi oczy. O filmie, który o mały włos nie doprowadził mnie do łez na sali kinowej pełnej ludzi...

poniedziałek, 28 marca 2016

Jak nie zwariować?


Kiedy nic nie idzie tak, jak by się tego chciało... Kiedy wszystko wokół się kolejno sypie... Kiedy wszystko wydaje się zbyt trudne i Cię przerasta... Kiedy czujesz, że tracisz nad swoim życiem kontrolę... To nie jest fajnie i wcale dobrze się z tym nie czujesz. Możesz czuć się zagubiony, osamotniony. Możesz rozpaczliwie szukać wyjścia z sytuacji. Żeby ją chociaż złagodzić. Jak ja łagodzę przerastającą mnie rzeczywistość?

niedziela, 27 marca 2016

Czas na relaks #10


Wesołego jajka! :D Jak tam spędzacie święta? U mnie ostatecznie może być, nie narzekam. Tylko z lekkim smutkiem spoglądam w kalendarz, gdzie już majaczy coraz bardziej powrót na uczelnię, eh. Nie lubię tego, zdecydowanie.

piątek, 25 marca 2016

Czy związek na odległość ma sens?


Dzisiaj o związkach na odległość, czyli o trudnej sztuce tęsknienia. Osoby żyjące w takich relacjach, muszą na co dzień zmagać się z samotnością, co wcale nie jest tak proste, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Krąży powszechna opinia, że większość związków na odległość nie wytrzymuje próby czasu. Rozpada się prędzej czy później, bo nie ma to absolutnie racji bytu. A jak jest naprawdę? I co ja sądzę na ten temat?

środa, 23 marca 2016

Tylko dla obłąkanych...


Niemiec. Prozaik, poeta, eseista, o pacyfistycznych poglądach. Okazjonalnie rysownik i malarz. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1946. Najsławniejsza powieść. Hermann Hesse. Steppenwolf. Cóż, ostatecznie można przeczytać. Zwłaszcza, jeżeli jest to obowiązkową lekturą ;-)

poniedziałek, 21 marca 2016

Wielkanocne inpiracje


Cześć Wam! :) Już tylko kilka dni dzieli nas od świąt wielkanocnych, dlatego też pomyślałam, że to dobry czas - ba! czas najwyższy - na zainteresowanie się tematem. To już w zasadzie ostatnia chwila, by zastanowić się nad dekoracją stołu, nad potrawami, jakie przygotujemy na ten świąteczny czas i tego typu aspektami. Poszukując inspiracji w tym temacie dla siebie pomyślałam, że może i ktoś z Was jest w podobnej sytuacji - jeszcze nie zdecydował, co i w jakiej formie zaserwuje, czym oko nacieszy, jakim wzorkiem w tym roku udekoruje pisanki.

niedziela, 20 marca 2016

Czas na relaks #9


Witajcie w kolejnym podsumowaniu tygodnia. Ostatnio nie działo się dobrze. Działo się źle. Choroba, ciągły, intensywny ból, tydzień wyjęty z życiorysu. Na szczęście, powoli wychodzę na prostą. Jest źle. Źle, ale stabilnie. No niestety, starość nie radość - się człowiek zaczyna sypać... ;)

piątek, 18 marca 2016

Czym jest miłość?


Może ktoś zauważył, może nie, więc tak tylko słowem wstępu wspomnę, że w ostatnich dniach blog przeszedł drobne modyfikacje - zarówno pod względem wyglądu, jak i treści. No i tym też sposobem pora dziś na pierwszy typowy piątek we dwoje. Cykl ten rozpocznę małym wprowadzeniem do tematu, no a prościej mówiąc - definicją. Definicją miłości. No i tak zupełnie przypadkiem jest dziś osiemnasty... ;> To dobry dzień, by poruszać taki, a nie jakiś inny temat. Kto uważnie wszystko czyta, ten już wie, że tutaj nie jest to pierwsza lepsza, pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia, liczba :D

środa, 16 marca 2016

Pogoń za marzeniami ma gorzki smak...


Oto historia, która zaczyna się na dachu najwyższego hotelu w stolicy. Historia Michała Tkaczyka - reprezentanta Polski i najlepszego piłkarza Syreny Warszawa, która zmieni życie wielu ludzi. Futbol jest tylko tłem, stolica - cichym świadkiem zdarzeń. Upalny sierpień dla jednych będzie wskrzeszeniem, innym przyniesie łzy. Najważniejszy mecz roku. Najgłośniejszy transfer sezonu. Najszybsza kariera w historii. Największa tragedia lata. Najseksowniejsze kobiety stolicy. Wielka miłość. Męska przyjaźń. Pogoń za wielkimi marzeniami. Obsesja w poszukiwaniu prawdy. W tym szalonym świecie nikomu nie możesz zaufać. Graczem jest każdy, a gra toczy się wszędzie....

poniedziałek, 14 marca 2016

20 faktów o mnie


Dziś zapraszam Was na małą porcję informacji o mnie! ;) To różnego rodzaju ciekawostki i moje drobne dziwactwa, z istnienia których nie wszyscy zdają sobie sprawę ;) Każdy z nas ma jakieś swoje nawyki, przyzwyczajenia - zerknij, jakie są moje, a potem opowiedz w komentarzu o swoich, zapraszam! :)

niedziela, 13 marca 2016

Czas na relaks #8




O masakra, dobrze, że ten tydzień dobiega już końca. To był... trudny tydzień. Ciężki tydzień. Dopadło mnie wyjątkowo paskudne choróbsko, które ani chwili wytchnienia dać mi nie chciało. Czułam się po prostu fatalnie. Fa-tal-nie. I nawet samej siebie nie miałam siły oszukiwać, że jest inaczej. Ale kto by się tym przejmował, taki czas, że każdy choruje. I nikt nie narzeka, eh. Miałam inne plany. Nie wyszło, cóż... 

piątek, 11 marca 2016

Dokąd zmierzamy?


Cześć, cześć. Szczerze mówiąc, ostatnie na co mam w tym momencie ochotę, to pisanie. Jak zapewne wielu z Was, tak i ja się trochę pochorowałam, kicham, prycham i próbuję nie umrzeć z bólu. Takie przykre czasy nastały. A skoro już mowa o przykrych czasach - chcę Wam dzisiaj przedstawić pewien tekst. Tekst, napisany jeszcze w liceum, a zatem na oko jakieś cztery lata temu. Porusza może lekko niecodzienny temat, zawiera może lekko niecodzienne spojrzenie. Koniecznie dajcie znać, co o tym sądzicie! Ale najpierw - zapraszam do lektury :)

środa, 9 marca 2016

Empatii dwa kilo, poproszę.


Wiecie, tak już mam, że niewiele jest mnie w stanie wzruszyć czy doprowadzić do łez. Rzeczy te można policzyć na palcach jednej ręki. Z jednej strony niby to dobrze, nie zalewam się łzami przy każdej nadarzającej się okazji, ale z drugiej strony często słyszę zarzut, że pozbawiona jestem uczuć. Cóż, czy każdemu trzeba okazywać wszystkie swoje odczucia i emocje? Ja wiem, nie powinno się ich w sobie tłumić, ale też nie trzeba nimi szastać na prawo i lewo. Niemniej jednak, odrobina wrażliwości nie zaszkodzi i myślę, że warto spróbować ją pielęgnować. Najlepiej w jakiś niespecjalnie inwazyjny i wymagający sposób.. ;) Jedynym autorem, który jest w stanie sprawić, że nieco zwilgotnieją mi oczy, jest Nicholas Sparks. Nic nie poradzę. Dlatego też pomyślałam, że całkiem interesującym wyzwaniem będzie zapoznanie się z całą jego twórczością - w pierwszej kolejności z powieściami, a następnie skonfrontować to z adaptacjami filmowymi. 

poniedziałek, 7 marca 2016

Czterodniowy "jadłospis" szczegółowy


No hej! Doszły mnie słuchy, że znalazły się jednostki zainteresowane wpisem z jednego z poprzednich poniedziałków. Chcecie szczegółów? Nie ma problemu :) Już zaczynam zabawę z cyferkami.

niedziela, 6 marca 2016

Czas na relaks #7


Hej, hej :) Co ponarzekałam to moje, ale już - podniosłam się, otrzepałam się, pełznę sobie dalej. Nie jest idealnie, nie na każdej płaszczyźnie jest dobrze. Ale robię swoje, nie poddaję się i to jest najważniejsze. Nie zrezygnuję ze swoich przekonań, ze swoich celów. Będę walczyć. Walczyć o siebie. Nikt inny życia za mnie nie przeżyje. Nikt inny szczęśliwy za mnie nie będzie. Muszę sama o to zadbać. Zadbać o siebie, o swój rozwój, o swoje życie. I właśnie to robię. I nawet z uśmiechem na ustach :)


piątek, 4 marca 2016

Gdy katastrofa nie nadciąga...


Mój ulubiony gatunek filmowy? Film katastroficzny, zdecydowanie. W ciągu kilkunastu ostatnich lat była to bez najmniejszych wątpliwości najczęściej wybierana przeze mnie kategoria. Widziałam całkiem sporo produkcji o tej tematyce, i gorszych i lepszych. Ale tej akurat oglądać okazji nie miałam. Sięgnęłam po nią z M. Czy był to trafny wybór?

środa, 2 marca 2016

W pogoni za ideałem...


No cześć. No i kolejny post z serii, jak ja to próbuję się pozbierać. Nieudolnie. A nawet bardzo nieudolnie. Pogubiłam się, straciłam motywację, nie widzę sensu i towarzyszy mi to okropne uczucie, że po prostu nie mogę, nie umiem, nie potrafię. Że to za dużo, że sobie nie poradzę. A ja tylko chcę zrzucić parę kilo. A nie wspiąć się na szczyt Mount Everest. Przecież to nie może być aż tak trudne. No właśnie. A jest. Dla mnie jest... To znaczy było. Bo stawiam kolejny krok i idę dalej :)

poniedziałek, 29 lutego 2016

Nowe postanowienia!


No cześć! Okej, nie jest to początek nowego roku, ale jest to początek nowego miesiąca. Zresztą, każdy moment jest dobry na zmianę, na nowe postanowienia, na pracę nad sobą. Każdy. A że trochę zmieniły się priorytety, trochę inaczej zaczęłam patrzeć na niektóre sprawy... Postanowienia noworoczne czas uzupełnić ;)

niedziela, 28 lutego 2016

Czas na relaks #6



Jak ten czas szybko leci, już kolejny tydzień za nami, już kolejny tydzień staje się historią... Czas ucieka nam przez palce i w żaden sposób nie możemy go zatrzymać. To smutne, ale jedyne, co nam pozostaje, to fakt ten zaakceptować, ehh. No to co to tam się działo w minionych dniach?

piątek, 26 lutego 2016

Do diabła z wizerunkiem grzecznego chłopca...

Źródło: filmweb.pl

Nie łatwo jest być Chłopcem Który Przeżył. Nie łatwo jest pozbyć się tej łatki. On coś na ten temat wie. Jak nie znamię na środku czoła, to znowu rogi po jego bokach. No po prostu żyć, nie umierać. Naznaczony piętnem, wybrany, jedyny, wyjątkowy. Widocznie taki już jego los. Dzisiaj w słowach kilku o pewnym filmie, który miał być horrorem.

środa, 24 lutego 2016

Jego żelazna wysokość!


Wielu z was zapewne wciąż ma złe wspomnienia z dzieciństwa ze szpinakiem w roli głównej. Ja osobiście nigdy nim dręczona nie byłam, a jego smak poznałam dopiero całkiem niedawno. Mimo to, przez lata drżałam na samą myśl o nim - no bo skoro wszystkie dzieci pałały do niego tak wielką i stanowczą niechęcią, to powód jakiś musiał być. Był? Nie wiem, ja tam szpinak całkiem dobrze kojarzę. ;)

poniedziałek, 22 lutego 2016

Nowe dane + Jadłospis na cztery dni


Już z nieco lepszym humorem, już w domu, już po zważeniu. Jak się ma sytuacja? Już zdaję relację. Początek tygodnia był nawet całkiem niezły, trzymałam się dzielnie, nie podjadałam, podążałam za ułożonym sobie jadłospisem - na który swoją drogą za chwilę pozwolę Wam zerknąć. Dietowanie nieco zaburzył mi weekend, ale cóż, byłam na to przygotowana, brałam to pod uwagę, zaakceptowałam ten fakt :)

niedziela, 21 lutego 2016

Czas na relaks #5


Eh, jak ten czas niesamowicie szybko leci. Dopiero co zaczynały się moje ferie, a już dobiegają końca. Nie spędziłam ich tak, jak ambitnie planowałam, jak ambitnie chciałam. Ostatecznie nie było jakoś wybitnie źle. Ale super też nie było. Czy ja się naprawdę nigdy nie zmienię? Nienawidzę tego w sobie, ale i tak nic nie potrafię z tym zrobić. No nic, i tak się przecież nie poddam. Jeszcze się stanę lepszą wersją siebie. Ja jeszcze wszystkim pokażę! ;) A tymczasem - pokażę mój miniony tydzień. Od czegoś w końcu trzeba zacząć.

piątek, 19 lutego 2016

100 szczęśliwych dni!



Cześć! Dziś chcę podzielić się z Wami całkiem interesującym projektem, a jest to... 100 happy days! Z tego co widzę, to zabawa ta pojawiła się w sieci już jakiś czas temu - jak jednak nietrudno się domyślić - taak, przegapiłam to i zupełnie mi to umknęło. Może dlatego, że na co dzień uważam się raczej za szczęściarę i po prostu czuję się szczęśliwa? A może niezbyt dokładnie i nie do końca regularnie przeglądałam blogosferę? W każdym razie - skoro już o tym projekcie wiem, to i chętnie wezmę w nim udział. Chociażby dla siebie. No i Was też zapraszam serdecznie do projektu! :)

środa, 17 lutego 2016

Jedzenie ma znaczenie


Niezależnie od tego, kto był ojcem choroby, zła dieta była na pewno jej matką.
~ przysłowie chińskie

Co jeść? Czego nie jeść? Co szkodzi? A co ma zbawienny wpływ? Czy to w ogóle działa? Może to jedna wielka bujda? Setki pytań, odpowiedzi brak. Standard. Chcąc coś zmienić, czytam, szukam, uczę się. Czego dowiedziałam się w ostatnim czasie?

poniedziałek, 15 lutego 2016

Jak odbić się od dna?


Jem, jem, jem. Potem dla odmiany znowu jem. A, no i jeszcze jem. Nie panuję nad tym, wymknęło się to spod mojej kontroli. Podobnie jak i wskazówka wagi. Okej, mam problem. Ale przyznanie się do problemu jest już połową sukcesu w rozwiązaniu problemu.

niedziela, 14 lutego 2016

Czas na relaks #4


No cześć, Wam! Witam w kolejnym podsumowaniu, tym razem o wiele pozytywniejszym! Choć nadal się martwię, choć nadal się stresuję, to udało mi się w jakimś stopniu wyjść z dołka i odzyskać jako-takie poczucie kontroli. Przynajmniej póki co, a jak długo to potrwa - ciężko przewidzieć. I znów - post pisany powolutku i na bieżąco fragmentami przez cały tydzień, publikuje się właśnie najprawdopodobniej automatycznie. A ja go pewnie jeszcze później uzupełnię o jakieś edit. Ale zanim moment ten nastąpi - zapraszam, czym chata bogata! ;)

piątek, 12 lutego 2016

Walentynki - hit czy kit?



No cześć Wam! :) Bez trudu pewnie zauważyliście, cóż to za święto majaczy na horyzoncie. Wystawy sklepowe pełne są słitaśnych dekoracji, utrzymanych w różowo-czerwonej kolorystyce. Misie, serduszka, kwiatuszki, ehh. Męczy to, no męczy. Zwłaszcza tych niesparowanych, którzy widząc to wszystko, rzygają tęczą i ciskają jednorożcami. I twierdzą górnolotnie, że miłość to powinno się okazywać sobie na co dzień, a nie tylko od święta, raz do roku. No okej, to prawda. Ale skoro już takie święto jest i funkcjonuje... ;) Za dużo komercji w tym wszystkim, zgadzam się całkowicie, ale... idzie jednak odnaleźć w tym wszystkim to coś. To znaczy, będąc nie-singlem.. ;)

środa, 10 lutego 2016

W niewoli uczuć...


... czyli o nałogu jedzenia. Albo raczej Nałogu Jedzenia. Bo to o książce mowa. A przynajmniej w dużej mierze jest to mowa o książce... Chyba każdy z nas ma jakiś produkt, bez którego nie wyobraża sobie życia, prawda? Czekolada? Tost z serem? Może ulubiony, koniecznie kokosowy, baton? Czasem musicie, po prostu musicie go zjeść, bo inaczej nie zaznacie upragnionej chwili spokoju. Będzie was nosić, będziecie nieszczęśliwi i rozdrażnieni. Dopóki nie zaspokoicie tego konkretnego głodu. Czy to znaczy, że jesteście uzależnieni?

poniedziałek, 8 lutego 2016

Cheat week


Taak, to chyba najtrafniejsze określenie minionego tygodnia. W zasadzie to jedyne trafne. Jedyne słuszne. Nie potrafię, no nie potrafię zapanować nad swoją rzeczywistością. Nie potrafię znaleźć przyczyny, nie potrafię znaleźć rozwiązania. Ale to nic, jeszcze znajdę. Przecież się nie poddam - nikt nie mówił, że będzie łatwo. No i nie jest. Ale będzie dobrze.

niedziela, 7 lutego 2016

Czas na relaks #3



No i kolejny tydzień za nami. Pierwszych kilka dni moich ferii! Jeju, jak ja tego potrzebowałam. Odciąć się od wszystkich i wszystkiego. Tak totalnie, całkowicie. Pobyć sam na sam tylko ze sobą. Tylko dlaczego ten czas musi tak strasznie zapierniczać, ehh.. No trudno, to już trzeba zostawić tak jak jest. Tymczasem zapraszam Was na moment do mojego - nie, wcale nie przesadnie - introwertycznego świata. ;) Zrobiłam cokolwiek sensownego w minionych dniach?

piątek, 5 lutego 2016

Może obejrzymy jakiś film?


Cześć, Wam! Dziś pora na małe wyzwanie filmowe! Lubicie oglądać filmy? Ja przyznam się szczerze, że nigdy nie odczuwałam większej potrzeby oglądania każdej jednej nowości, czy każdej jednej telewizyjnej propozycji. Czasem coś obejrzałam, jasne - ale nie zmienia to faktu, że jednak w sferze filmu mam ogromne zaległości i o ile jakieś tytuły kojarzę, gdzieś coś o nich słyszałam, o tyle większości z nich na oczy nie widziałam. ;)

środa, 3 lutego 2016

Zmiany, zmiany, zmiany



Cóż, czas na zmiany nadszedł szybciej, niżbym przewidywała. Ale tak to już jest mając słomiany zapał, co rusz jakieś nowe pomysły i skłonności do wielokrotnego zmieniania zdania. Jak widać, przynudzam wystarczająco, by nie trafiało to do nikogo. :) Dlatego też nie widzę sensu w codziennym produkowaniu się na siłę. Ale co drugi dzień - hm, chyba będzie już okej. No albo mniej więcej co drugi dzień. Co też tam sobie ubzdurzyłam tym razem?

poniedziałek, 1 lutego 2016

Padłeś? Powstań...


Ehh, no cześć... Z bólem serca i ogromnymi wyrzutami sumienia, przyznaję... jak to w życiu bywa - każdy się czasem potyka. I choć ostatnimi czasy dobrze mi już szło.. tak, ja też się potknęłam. Miniony tydzień nie był najłatwiejszy. Okej, był trudny, stresujący, frustrujący, było ciężko. I w dodatku ciągle chodziło za mną coś dobrego. No cóż, no poległam. Ale tylko trochę!