piątek, 4 marca 2016

Gdy katastrofa nie nadciąga...


Mój ulubiony gatunek filmowy? Film katastroficzny, zdecydowanie. W ciągu kilkunastu ostatnich lat była to bez najmniejszych wątpliwości najczęściej wybierana przeze mnie kategoria. Widziałam całkiem sporo produkcji o tej tematyce, i gorszych i lepszych. Ale tej akurat oglądać okazji nie miałam. Sięgnęłam po nią z M. Czy był to trafny wybór?

środa, 2 marca 2016

W pogoni za ideałem...


No cześć. No i kolejny post z serii, jak ja to próbuję się pozbierać. Nieudolnie. A nawet bardzo nieudolnie. Pogubiłam się, straciłam motywację, nie widzę sensu i towarzyszy mi to okropne uczucie, że po prostu nie mogę, nie umiem, nie potrafię. Że to za dużo, że sobie nie poradzę. A ja tylko chcę zrzucić parę kilo. A nie wspiąć się na szczyt Mount Everest. Przecież to nie może być aż tak trudne. No właśnie. A jest. Dla mnie jest... To znaczy było. Bo stawiam kolejny krok i idę dalej :)

poniedziałek, 29 lutego 2016

Nowe postanowienia!


No cześć! Okej, nie jest to początek nowego roku, ale jest to początek nowego miesiąca. Zresztą, każdy moment jest dobry na zmianę, na nowe postanowienia, na pracę nad sobą. Każdy. A że trochę zmieniły się priorytety, trochę inaczej zaczęłam patrzeć na niektóre sprawy... Postanowienia noworoczne czas uzupełnić ;)

niedziela, 28 lutego 2016

Czas na relaks #6



Jak ten czas szybko leci, już kolejny tydzień za nami, już kolejny tydzień staje się historią... Czas ucieka nam przez palce i w żaden sposób nie możemy go zatrzymać. To smutne, ale jedyne, co nam pozostaje, to fakt ten zaakceptować, ehh. No to co to tam się działo w minionych dniach?