piątek, 11 marca 2016

Dokąd zmierzamy?


Cześć, cześć. Szczerze mówiąc, ostatnie na co mam w tym momencie ochotę, to pisanie. Jak zapewne wielu z Was, tak i ja się trochę pochorowałam, kicham, prycham i próbuję nie umrzeć z bólu. Takie przykre czasy nastały. A skoro już mowa o przykrych czasach - chcę Wam dzisiaj przedstawić pewien tekst. Tekst, napisany jeszcze w liceum, a zatem na oko jakieś cztery lata temu. Porusza może lekko niecodzienny temat, zawiera może lekko niecodzienne spojrzenie. Koniecznie dajcie znać, co o tym sądzicie! Ale najpierw - zapraszam do lektury :)

środa, 9 marca 2016

Empatii dwa kilo, poproszę.


Wiecie, tak już mam, że niewiele jest mnie w stanie wzruszyć czy doprowadzić do łez. Rzeczy te można policzyć na palcach jednej ręki. Z jednej strony niby to dobrze, nie zalewam się łzami przy każdej nadarzającej się okazji, ale z drugiej strony często słyszę zarzut, że pozbawiona jestem uczuć. Cóż, czy każdemu trzeba okazywać wszystkie swoje odczucia i emocje? Ja wiem, nie powinno się ich w sobie tłumić, ale też nie trzeba nimi szastać na prawo i lewo. Niemniej jednak, odrobina wrażliwości nie zaszkodzi i myślę, że warto spróbować ją pielęgnować. Najlepiej w jakiś niespecjalnie inwazyjny i wymagający sposób.. ;) Jedynym autorem, który jest w stanie sprawić, że nieco zwilgotnieją mi oczy, jest Nicholas Sparks. Nic nie poradzę. Dlatego też pomyślałam, że całkiem interesującym wyzwaniem będzie zapoznanie się z całą jego twórczością - w pierwszej kolejności z powieściami, a następnie skonfrontować to z adaptacjami filmowymi. 

poniedziałek, 7 marca 2016

Czterodniowy "jadłospis" szczegółowy


No hej! Doszły mnie słuchy, że znalazły się jednostki zainteresowane wpisem z jednego z poprzednich poniedziałków. Chcecie szczegółów? Nie ma problemu :) Już zaczynam zabawę z cyferkami.

niedziela, 6 marca 2016

Czas na relaks #7


Hej, hej :) Co ponarzekałam to moje, ale już - podniosłam się, otrzepałam się, pełznę sobie dalej. Nie jest idealnie, nie na każdej płaszczyźnie jest dobrze. Ale robię swoje, nie poddaję się i to jest najważniejsze. Nie zrezygnuję ze swoich przekonań, ze swoich celów. Będę walczyć. Walczyć o siebie. Nikt inny życia za mnie nie przeżyje. Nikt inny szczęśliwy za mnie nie będzie. Muszę sama o to zadbać. Zadbać o siebie, o swój rozwój, o swoje życie. I właśnie to robię. I nawet z uśmiechem na ustach :)