poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Odnaleźć sens istnienia... #1


Zaczyna się niewinnie. Wręcz niezauważalnie. Jeden smutny dzień. Drugi, trzeci. Gorszy tydzień. Spadek formy. Smutny miesiąc. I tak to sobie idzie, rozwija się dzień po dniu. Wysysa radość życia, odbiera chęć do działania, chowa gdzieś wszelkie pokłady energii czy motywacji. Depresja. To o niej będzie dziś mowa.

Ktoś, kto nie miał z nią nigdy żadnej styczności, nie zrozumie kogoś, kto styczność z nią miał.

Niby każdy o niej coś tam kiedyś słyszał. Niby jest najczęściej spotykanym zaburzeniem psychicznym. Wciąż jednak wie się o niej za mało. Za mało się o niej mówi. Za rzadko się reaguje. A jak już się reaguje, to często za późno...


Skąd to się w ogóle bierze?

Jednej, określonej przyczyny tej choroby nie ma. Może w pewnym sensie występować na podłożu genetycznym - jeśli w rodzinie ktoś chorował, to predyspozycje do zachorowania wzrastają - choć nie musi. Nie ma reguły. Do jej pojawienia się przyczyniać się mogą cechy nabyte w najbliższym otoczeniu lub utrwalane cechy osobowości. Związana może być z porami roku, występować jedynie okresowo i w łagodnej postaci. No i pojawić się może w każdym wieku. Nie jest powiedziane, że młodych to nie dotyczy. Dotknąć może każdego. Niezależnie od statusu społecznego, płci, wykształcenia.


Jak to się objawia?

Objawy są różne, nie u każdego muszą wystąpić te same, w takim samym nasileniu - co sprawia, że czasem trudno o jednoznaczną diagnozę. Bo przecież smutek i przygnębienie to emocje, które od czasu do czasu towarzyszą każdemu z nas. Nie ma na świecie osoby, która przez 100 % czasu pozostawałaby szczęśliwa, uśmiechnięta i spokojna. Każdy miewa w życiu gorsze chwile. I to jest normalne. Mniej normalnie zaczyna się robić, gdy taki "spadek formy" utrzymuje się dłużej...

Do niepokojących objawów można zaliczyć:

- smutek utrzymujący się ponad dwa tygodnie
- poczucie braku energii
- poczucie beznadziei, bezsensu
- niemożność przeżywania radości
- utrata zainteresowań
- osłabienie zdolności koncentracji, skupienia uwagi
- zmniejszona satysfakcja z wykonywanych czynności
- spowolnienie
- niezdolność do podejmowania decyzji
- obniżenie poczucia własnej wartości
- poczucie winy
- pesymizm
- myśli samobójcze
- zaburzenia snu
- zmniejszenie lub wzmożenie apetytu

Osoba borykająca się z powyższymi objawami, gorzej sobie radzi z otaczającą ją rzeczywistością. Błahostki urastają do rangi problemów nie do przejścia. Trudności sprawia praca, trudności sprawia zwykłe prowadzenie życia. Wszystko sprawia trudności, nic nie sprawia radości. A niezrozumienie ze strony bliższego i dalszego otoczenia, wcale nie ułatwia w żaden sposób sprawy.


Co można z tym zrobić?

Najlepiej i najrozsądniej udać się do specjalisty. Jest to choroba zaliczana do ciężkich i przewlekłych - sama nie minie, może nawet wracać. Wymaga dobranej indywidualnej i długofalowej pomocy. Niemniej ważnym jest jednak wsparcie najbliższych. Jeśli widzicie u siebie takie emocje, albo zauważacie je u kogoś bliskiego, nie pozostawajcie bierni! Reagujcie! Nie wyśmiewajcie! Nawet, jeśli zupełnie takiego kogoś nie rozumiecie i nie potraficie postawić się na jego miejscu. Nie bagatelizujcie i nie ignorujcie. Może ktoś właśnie potrzebuje waszej pomocy. Nawet jeśli wprost o nią nie prosi. Nie bądźcie obojętni.

2 komentarze:

  1. długofalowa pomoc trwa długo co wiąże się z duzymi i długimi kosztami. Niestety nie ma czegoś takiego jak darmowy psycholog więc osoby wiążące koniec z końcem raczej nie poradzą sobie ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Siostry koleżanka miała depresję.

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Bardzo mi miło, że poświęciłeś swój czas na przeczytanie tego, co miałam do powiedzenia. Chętnie odwdzięczę się i przeczytam, co do powiedzenia masz Ty :) Skoro i tak już tu jesteś, to zostaw po sobie tych kilka słów, dzięki czemu i ja będę mogła trafić do Ciebie. Do następnego czytania, pozdrawiam i życzę miłego dnia! ;)