Dziś będzie krótko, bo niewiele się dzieje. A jak już się dzieje, to dzieje się źle. A ja nie chcę wykreować się na Marudę Naczelną... ;p Poza tym, jedną ręką pisze się wybitnie niekomfortowo... Wiem, ostatnio nie robię nic innego, tylko narzekam, a przecież są ludzie, którzy mają w życiu o wiele gorzej - co ja tam wiem o problemach, moje to "pikuś"... ;)
Nie zmienia to jednak faktu, że ostatnie zdarzenia mnie po prostu przerastają, że czuję się zagubiona i pokonana.
Wtorkowe prawie zasłabnięcie, środowe przesiedzenie połowy zajęć w łazience, bo krew z nosa, czwartkowy "atak" choroby lokomocyjnej w autobusie pełnym ludzi, piątkowe krwawe śniadanie - zamiast wcinać pyszne kanapeczki, tamowałam krew z prawie, że przepołowionego palca i robiłam w myślach przegląd szpitali, gdzie będzie najbliżej na szycie.. Na szczęście jakoś nad sytuacją zapanowałam. Później, niż wcześniej, ale jednak. Nie optymistycznie mnie to wszystko zdecydowanie nie nastraja... I nie, nie jest to prima aprilis, działo się to wszystko niestety serio. Życie postanowiło zrobić mi taki "atrakcyjny" tydzień... ;p
Ogólne wspomnienie tego dziwnego tygodnia ratuje tylko wspólny weekend z M. ;)
Książki, jakie w tym tygodniu przeczytałam:
- Bertolt Brecht, "Matka Courage i jej dzieci"
Filmy, jakie w tym tygodniu obejrzałam:
- Piarci z Karaibów, Klątwa Czarnej Perły
- Piraci z Karaibów, Skrzynia Umarlaka
- Piraci z Karaibów, Na krańcu świata
Ojej Biedactwo :( Mnie też jakoś często coś złego spotyka tzn. raz boli ręka, raz palec u ręki, innym razem stopa, ostatnio miałam jakąś wysypkę na ciele swędzącą jak nie wiem co :( Masakra... I pytam dlaczego? :(
OdpowiedzUsuńOo też bym sobie zrobiła maraton z jakiś fajnych horrorów albo innych fajnych filmów :D
OdpowiedzUsuńhttp://allegiant997.blogspot.com/
Oj, nie zazdroszczę tygodnia. Takie nagromadzenie w zaledwie kilka dni :P Propsuję za Piratów z Karaibów ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://troche-od-rzeczy.blogspot.com/