środa, 16 marca 2016

Pogoń za marzeniami ma gorzki smak...


Oto historia, która zaczyna się na dachu najwyższego hotelu w stolicy. Historia Michała Tkaczyka - reprezentanta Polski i najlepszego piłkarza Syreny Warszawa, która zmieni życie wielu ludzi. Futbol jest tylko tłem, stolica - cichym świadkiem zdarzeń. Upalny sierpień dla jednych będzie wskrzeszeniem, innym przyniesie łzy. Najważniejszy mecz roku. Najgłośniejszy transfer sezonu. Najszybsza kariera w historii. Największa tragedia lata. Najseksowniejsze kobiety stolicy. Wielka miłość. Męska przyjaźń. Pogoń za wielkimi marzeniami. Obsesja w poszukiwaniu prawdy. W tym szalonym świecie nikomu nie możesz zaufać. Graczem jest każdy, a gra toczy się wszędzie....

Tyłuł: Gracz
Autor: Przemysław Rudzki
Wydawnictwo: Buchmann
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 352

O Graczu mogę rozmawiać długo i chętnie. Mogę go czytać wielokrotnie. Mogę się wciągnąć nawet i przy którymś czytaniu z kolei. Porusza, jak mało która książka. Przynajmniej mnie, zaznaczmy. Bo zdaje się nie mieć specjalnych rzeszy zwolenników. Cóż. Ot, prosta powieść kryminalno-sportowa, która zaciekawić powinna nie tylko sportowego pasjonata, ale też i każdą osobę lubiącą czytać książki.

 
Jesteś tak silny, jak ludzie, którzy cię otaczają.

 
Dynamika, zaskakujące zwroty akcji, poszukiwanie prawdy, wyścig z czasem - dla każdego coś dobrego.


Może wszyscy boimy się śmieci, ale tak naprawdę, jeśli nie zaburza naszej egzystencji, nie wchodzi z brudnymi butami w nasze życie, udajemy, że jej nie ma. Wypychamy ją ze świadomości.


Spotkałam się z wieloma negatywnymi komentarzami odnośnie tej pozycji, jednak naprawdę nie rozumiem ogromu krytyki. Może styl i język nie są specjalnie wyszukane i najwyższych lotów, ale jak dla mnie, do opowiadanej historii pasują znakomicie. No albo może po prostu to ze mną jest coś tylko nie tak, może jestem na tyle leniwym i niewymagającym odbiorcą, że wszelkie "płytkie", piłkarskie tematy mnie jarają. Nie wiem, nie wnikam, nie będę się kłócić. Bo dla mnie książka jest świetna. Mistrzostwo. Jest to powieść, której absolutnie nie mogło zabraknąć w mojej biblioteczce na "piłkarskiej" półce. Będę się powtarzać. Absolutne mistrzostwo.
 
Czasem pamiętamy głupoty, zapominając o rzeczach ważnych.

 
Każdy rodzaj, każdy gatunek, każda tematyka wymaga przystosowanego do swojej formy stylu. A prezentowany w tej książce styl idealnie komponuje się z prezentowaną historią. Język rzeczywiście - potoczny, codzienny, nie stroniący od wulgaryzmów, ale.. tak normalny i tak prawdziwy. Zupełnie nie przeszkadza w lekturze, wręcz przeciwnie.



No w końcu, nie jest to żadna epopeja czy inny epos narodowy. To po prostu (niezwyczajno)zwyczajna historia zwyczajnego chłopaka. Przedstawienie szarych realiów i brutalnej rzeczywistości. Nie ma różowych sukieneczek, słodkich cukiereczków, ślicznych motylków i pięknych kwiatuszków. Jest życie. Gra. Ale na pewno nie bajka. I nie z happy endem.
 
Zawsze pragnął głównie świętego spokoju. Z tego powodu prawie nigdy nie ryzykował, nie dawał się porwać życiu, w sumie był taki jak wielu ludzi. Żył z dnia na dzień. Narzekał, ale ciągnął ten wózek.

 
Poznajemy tutaj przeróżnych bohaterów, różne perspektywy, różne punkty widzenia. Różne historie, ściśle jednak ze sobą połączone. W zasadzie wszystkie postaci przedstawione w książce są ze sobą w jakiś sposób powiązane. Nie ma tu miejsca na przypadek. Wszystko zostało świetnie przemyślane i sformułowane, a struktura naprawdę ciekawi i zdecydowanie jest w stanie pochłonąć Czytelnika nawet i na całe popołudnie.

 
Witaj w świecie ludzi upadłych.

 
Wszystko, zdaje się, ma swój początek w osobie wspominanego na okładce Michała. Młodego chłopaka, który to był diamentem, samorodkiem, który trafia się raz na milion. Wybaczano mu wszystko. Otoczył się jednak ludźmi, którzy przywiązywali mu do nóg kolejne kamienie.



Ludzkie dramaty, trudne sprawy, rzeczy, o których się nie mówi, korupcja, nierząd, mafia. Zagubieni ludzie, często nie radzący sobie z ogromem, i zarazem pogromem, jaki na nich spadł. Nie widzący wyjścia z sytuacji w jakiej się znaleźli. Tak, można uznać to za temat przewodni całości.

 
Ale kiedy masz siłę, nie musisz się bać niczego.

 
Może i są przerysowane fragmenty, ale hej! To jest w końcu książka. Jak Sparks przerysowuje uczucia i miłość, to i Rudzki może przerysować rzeczywistość. To jest fikcja. Świat iluzji.



Gra. Dobrze, że użyłeś tego słowa. Każdy z nas to gracz - oni, piłkarze i my biznesmeni, topiący swoje pieniądze w ich porażkach. Dziennikarze, którzy lansują swoich kolegów i przekreślają tych, z którymi jest im nie po drodze. Jednym zdaniem mogą kogoś pogrążyć lub stworzyć. I te zwykłe, szare dziewczyny, które polują na piłkarzy, by rozegrać własną partię, o wielką kasę, jakiej nie potrafiłyby nigdy same zarobić. Gra, jak widzisz, toczy się wszędzie i zawsze. Teraz i ty jesteś jednym z graczy.



Świetny pomysł, niezły początek, całkiem dobra akcja. Czytając niezbyt uważnie, idzie się pogubić w treści i powiązaniach typu kto-z-kim-i-dlaczego. I u mnie pojawiło się uczucie zagubienia i chwila refleksji - "kurde, no kim on był?!" i kartkowanie powieści w poszukiwaniu odpowiedniego fragmentu, przyznaję się bez bicia. Niemniej jednak, trzyma w napięciu. Razem z bohaterami tropi się kolejne ślady, szuka się prawdy i odpowiedzi. Super. Do stracenia niewiele - czyta się łatwo i szybko. Do zyskania sporo - jeśli oczywiście wchodzisz w tę grę ;-) Gra skojarzeń. Przyjemna lektura. Ja tam wielu słabych stron nie widzę. Podoba mi się, przepraszam. Polecam. Po-le-cam. Całym sercem.

 
Pamiętaj jedno - uważaj z kim tańczysz. Bo czasem można zgubić nogi.

 
Bardzo bliska była mi postać Hanny, sympatyzowałam z nią i w pewnym stopniu utożsamiałam się z nią. Może właśnie o to w tym wszystkim chodzi - punkt widzenia (i wrażenia odnośnie książki) zależy od punktu siedzenia. Czytałam w życiu gorsze książki. O wiele. Naprawdę. No ale rozumiem, rozumiem, co kto lubi. I wymaga.


Witajcie w brudnym świecie futbolu i porzućcie wszelką nadzieję. Ostatni gwizdek może rozbrzmieć, ale gra toczy się dalej. Bez żadnych zasad.

13 komentarzy:

  1. Nie lubię oglądać meczu, ale taką książkę chyba bym przeczytala ;) Moze wtedy choc trochę zrozumiem istotę i sens tej gry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, no nie wiem, ta książka przedstawia piłkę od jej najciemniejszej strony.. :D Ale polecam, zdecydowanie! :D

      Usuń
  2. Bardzo ciekawie napisana recenzja, nic nie zdradza ale jednocześnie mam tak wielką ochotę przeczytać tą książkę że już mnie świerzbi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fanką piłki nożnej nie jestem, ale i tak mam ochotę na tę książkę. A Ty jeszcze podsyciłaś moją ciekawość! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja, nie powiem. Z taką się jeszcze nie spotkałam. W porównaniu do powyższych autorów komentarzy ja często lubię obejrzeć jakiś mecz piłki nożnej. Nie słyszałam o tej książce ale dzięki twojej recenzji mam wielką ochotę po nią sięgnąć :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, w końcu ktoś, kto też lubi podejrzeć piłkę! :D A książkę polecam, polecam :)

      Usuń
  5. bardzo ciekawy post, bardzo ładnie napisany :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję, obserwuję i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wkrótce będę czytać ! Jestem baaaaardzo ciekawa :P

    zapraszam do mnie, na nowy, post, zachęcam do komentowania i obserwowania!
    polevskyfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Bardzo mi miło, że poświęciłeś swój czas na przeczytanie tego, co miałam do powiedzenia. Chętnie odwdzięczę się i przeczytam, co do powiedzenia masz Ty :) Skoro i tak już tu jesteś, to zostaw po sobie tych kilka słów, dzięki czemu i ja będę mogła trafić do Ciebie. Do następnego czytania, pozdrawiam i życzę miłego dnia! ;)